W
Paryżu byliśmy do tej pory tylko raz. Wylądowaliśmy niby na głównym lotnisku stolicy Francji – Charles de Gaulle
(skrót CDG), ale na terminalu 3, przeznaczonym dal tanich linii i czarterów. Na terminal 2, skąd jest połączenie kolejowe do miasta musieliśmy dostać się autobusem. Z kolei z Gare du Nord dostaliśmy się metrem do naszego hotelu – Caravelle – przystanek pl. Pigalle ;-). Wybierając miejsce noclegu kierowaliśmy się ceną i położeniem, no i standardem oczywiście – prywatna łazienka to było condito sine qua non.
Zjedliśmy szybki lunch w tureckim barze i bez aparatu oraz bez kamery udaliśmy się na
Montrmartre.