Ostatniego dnia pobytu w
Kolonii mieliśmy czas tylko do południa. A plan był obfity, bo zostało nam jeszcze wnętrze katedry i cztery romańskie kościoły. Zaczęliśmy od pozostawienia walizki w przechowalni na dworcu. Obok znajdował się kościół St. Maria Himmelfahrt, niegdyś gotycki, ale zbarokizowany i pokryty różowym tynkiem. W porównaniu z katedrą czy romańskimi bazylikami - nic nadzwyczajnego, wiec nie poświęciliśmy mu zbyt dużo czasu.
Katedra kolońska nosi wezwanie św. Marii i Piotra. W istocie to symbol miasta i chyba całego regionu. Szczęśliwie przetrwała wojnę, a wraz z nią niesamowite wyposażenie wnętrza, począwszy od średniowiecznych i renesansowych nagrobków (w tym jeden autorstwa
Cornelisa Florisa, autora ratuszu w Antwerpii), poprzez
Relikwiarz Trzech Króli,
Ołtarz Trzech Króli,
Madonnę Mediolańską czy
Krucyfiks Gereona. Do tego jeszcze wspaniałą wysoka (43 m) i smukła główna nawa oraz witraże - od XIII-wiecznych. po XIX-wieczne, tzw. 'bawarskie'.
Wieże
katedry w Kolonii mają po 157 m wysokości i zostały ukończone w XIX w. Wieża południowa jest wspaniałym punktem widokowym, a co za tym idzie i fotograficznym, aczkolwiek wejście na nią zajmuje sporo czasu. Pozostaje tylko żałować, że nie mieliśmy lepszej pogody. To chyba jedyne miejsce w mieście, z którego widać było wszystkie najbardziej interesujące miejsca w Kolonii.
Spośród czterech pozostałych nam do obejrzenia romańskich bazylik, najbliżej katedry jest położony kościół św. Andrzeja. Romańska pozostała w niej nawa i wieża na skrzyżowaniu z transeptem. Prezbiterium jest już gotyckie, podobnie jak zachowane średniowieczne freski. Ciekawszy jest kościół św. Gereona. Jego najstarsza owalna część (odpowiednik nawy) pochodzi z IV w. Dobudowano do niej romańskie prezbiterium, emporowe arkady i wieże. Gdzieniegdzie zachowały się też oryginalne
średniowieczne polichromie. Niestety, brak odpowiedniego sprzętu fotograficznego nie pozwolił na oddanie piękna tej budowli. W każdym razie gdyby ktoś miał w Kolonii czas na odwiedzenie tylko jednego kościoła obok katedry - powinien wybrać właśnie ten.
Dwa ostatnie romańskie kościoły - św. Urszuli i św. Kuniberta zwiedzaliśmy niemal w biegu, bowiem niewiele czasu nam zostało, by udać się pociągiem na lotnisko. Szkoda, bo mają zarówno interesujące bryły, jak i zachowane elementy wyposażenia wnętrza oraz nowe - np. współczesne drzwi w bazylice św. Kuniberta.