Bristol był niegdyś miastem przemysłowo-handlowym. Kanał portowy (Floating Harbour) dopływał do centrum. Stąd
John (alias Giovanni) Cabott wypłynął na SS Mathew w 1497 r. by odkryć Nową Funlandię, tu także
Isambard Kingdom Brunel zaprojektował pierwszy transoceaniczny parowiec SS Great Britain.
Właśnie genialny inżynier - Brunel towarzyszył nam na każdym kroku. Autobus z lotniska dowiózł nas na stację kolejową
Bristol Temple Meads, zaprojektowaną właśnie przez Brunela. Była to część linii
Great Western Railway, połączona ze stacją Paddington w Londynie (też jego projektu).
Po pozostawieniu bagaży w hotelu, ruszyliśmy w stronę centrum. Po drodze zwiedziliśmy imponujący kościół
St. Mary Redcliffe, zdaniem
Elżbiety I najpiękniejszy kościół parafialny w Anglii. Wysoka na 90 m wieża czyni z kościoła najwyższy obiekt w mieście. Dodana została jednak dopiero pod koniec XIX w. Piękna gotycka (częściowo także neo-) budowla, z imponującym wnętrzem. Wewnątrz duże wrażenie robią piękne sklepienia, witraże oraz mnóstwo ciekawostek, takich jak ... żebro wieloryba przywiezione z wyprawy Cabota do Nowej Funlandii, chaotic pendulum (chaotyczne wahadło), XVIII-wieczna krata czy jeden z egzemplarzy
Biblii Genewskiej, jednego z pierwszych protestanckich tłumaczeń na język angielski.
Po lunchu w 'The Hole in the Wall' przeszliśmy przez centrum, w którym mimo nalotów w czasie II wojny, zostało sporo ciekawych budynków. Należy do nich XVII-wieczny szachulcowy pub The Llandoger Trow, gdzie według przewodników
Daniel Defoe miał spotkać pierwowzór postaci Robinsona Cruzoe. W zupełnie innym stylu - georgiańskiego klasycyzmu - został zbudowany Theatre Royal, najstarszy czynny przybytek Melpomeny w Anglii (od 1766 r.). Dawne budynki magazynowe adaptowana na mieszkalne, biurowce a nawet galerie sztuki, jak Arnolfini Gallery nad brzegiem Floating Harbour. W centrum znaleźliśmy także pomnik
Edmunda Burke'a, autora
'Rozważań o Rewolucji Francuskiej', który posłował stąd do parlamentu brytyjskiego w latach 80-tych XVIII w.
Na miejscu dawnych magazynów powstało interaktywne centrum @Bristol, gdzie jest m.in. informacja turystyczna. Niestety, jak się okazało, pracownicy nie aktualizują udzielanych informacji.
Katedra, gdzie ruszyliśmy najpierw - nie była udostępniana do zwiedzania wewnątrz z powodu koncertu. Ominęło nas zatem jej zwiedzanie. Pomiędzy katedrą a budynkiem City Council zauważyliśmy pomnik mężczyzny w stroju wyglądającym na dość odległy historycznie. Jak się okazało przedstawia on hinduskiego myśliciela - Raja Rammohan Roy'a, który zmarł w tym mieście. Natomiast w porównaniu z Londynem czy chociażby Birmingham wielokulturowość miasta niezbyt rzuca się w oczy.
Z kolei
SS Great Britain był czynny krócej, niż nam podano. W efekcie zdecydowaliśmy się na podróż promem przez kanał portowy do centrum. Na pokładzie jak się okazało byli niemal sami rodacy. Miejscowych Polaków spotykaliśmy także w centrum (szczególnie w punktach gastronomicznych) oraz oczywiście w Clifton.
Właśnie tam wyruszyliśmy spod neogotyckiej wieży uniwersytetu.