Na czas
Oktoberfestu, na łąkach Theresienwiese, nieopodal pomnika Bawarii, ustawiane są namioty głównych browarów oraz szereg innych punktów handlowo-usługowych, korzystających finansowo z imprezy (np. ... bankomaty, sprzedawcy bawarskich pamiątek etc.). To tutaj następuje uroczyste otwarcie imprezy i tu przychodzi najwięcej turystów. Piwo leje się tu strumieniami, niestety także z ust turystów, nieprzygotowanych na taki festiwal napoju chmielowego. Na okolicą dominowały loga
Augustinera,
Paulanera,
Franziskanera,
Hofbrauhausu (HB),
Hacker-Pschorra,
Löwenbräua, co jako miłośników
piwa pszenicznego szczególnie nas ucieszyło :-) . Wokół krążył wielotysięczny tłum Bawarczyków i turystów. Pierwsi często byli ubrani w nieodłączne stroje ludowe (nawet młodzież), niezależnie od wieku. Z kolei po młodych turystach z południa było widać, słychać i niestety czuć, że nie są przyzwyczajeni do spożywania piwa w takich ilościach. My nie poszliśmy ich śladem i zadowoliliśmy się tym razem
Paulanerem oraz bawarskimi pamiątkami. Obeszliśmy namioty (miejsca siedzące w weekendy są zarezerwowane) oraz okolicę i ciemną nocą na piechotę udaliśmy się do hotelu.