Ostatniego dnia mieliśmy czas tylko na krótki spacer po Stuttgarcie. Zobaczyliśmy m.in. dom
Hegla oraz kilka ocalonych zaułków dawnej starówki. Żałowaliśmy, że byliśmy tak krótko, bo akurat tego dnia pogoda zapowiadała się na bardzo piękną. Ale cóż – wsiedliśmy w pociąg i pojechaliśmy na lotnisko.