Geoblog.pl    cityhopper    Podróże    Stuttgart i okolice    Stuttgart
Zwiń mapę
2005
12
mar

Stuttgart

 
Niemcy
Niemcy, Stuttgart
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 920 km
 
W drugim dniu naszego pobytu Stuttgart przywitał nas mżawką. W pewnym momencie nasiliła się na tyle, że przechodząc Königstrasse musieliśmy wstąpić do pobliskiego domu towarowego (obecnie modniejszym określeniem jest ‘centrum handlowe’). Kolejnym ‘skokiem’ dostaliśmy się do kolegiaty. Stuttgart – jak każde duże niemieckie miasto mocno ucierpiał w czasie II wojny światowej, czego przykładem jest główna świątynia miasta. Stifitkirche Heilige Kreuz (kolegiata św. Krzyża) była wzniesiona w XV w. Stulecie później stała się świątynią ewangelicką, którą jest do dziś. W czasie wojny uległa poważnym zniszczeniom i została odbudowana w sposób nietypowy. Zachowane mury oraz dekorację rzeźbiarską połączono ze współczesnym sklepieniem.
Niestety, pogoda nas nie rozpieszczała i szybkim krokiem udaliśmy się do Staatsgalerie, czyli największego muzeum sztuki w najbogatszym landzie Niemiec. Budynek galerii składa się z dwóch części – pierwszej, historycznej z końca XIX w. i drugiej – z lat 80-tych XX w., projektu szkockiego architekta Jamesa Stirlinga. Ta nowsza część muzeum stanowi jedną z ikon europejskiego postmodernizmu. Ale nas bardziej zajmowała sama kolekcja. A w niej przede wszystkim m.in. dwa akty, które dzieliło 450 lat, czyli średniowieczna 'Betszeba w kąpieli' Hansa Memlinga oraz 'Leżący akt' Modiglianiego. Jako miłośnicy prerafaelitów byliśmy zadowoleni z cyklu 'Legenda Perseusza' Edwarda Burne-Jonesa. W sumie kolekcja była niezmiernie ciekawa, zawierała m.in. jeszcze płótna Giovanniego Belliniego, Holbeina, Rembrandta, Moneta, Feuerbacha czy Picassa.. Gdy wyszliśmy mżawka zmieniła się w … deszcz ze śniegiem. Szybkim krokiem udaliśmy się na Königstrasse, gdzie udaliśmy się na obiad w pierwszym lokalu z brzegu. I tu sprawdziło się powiedzenia – w marcu, jak w garncu – gdy stamtąd wyszliśmy – świeciło słońce. Minęliśmy zatem Neue Schloss, czyli siedzibę parlamentu Badenii - Wirtembergii oraz Alte Schloss, czyli stary zamek i postanowiliśmy pojechać do pobliskiego Essligen am Neckar.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (21)
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
irena2005n
irena2005n - 2013-02-06 15:17
chyba deszczowo dosyć było....szkoda...
 
cityhopper
cityhopper - 2013-02-08 00:00
Pogoda była zmienna. Najpierw deszcz, później chmury, potem śnieg i ... po południu słońce ;-)
 
 
cityhopper
City Hopper
zwiedził 7% świata (14 państw)
Zasoby: 183 wpisy183 86 komentarzy86 2401 zdjęć2401 55 plików multimedialnych55
 
Moje podróżewięcej
10.03.2006 - 13.03.2006
 
 
12.09.2004 - 22.02.2009
 
 
13.08.2004 - 21.08.2004